Wspomniałam ostatnio że nową odskocznią od dnia codziennego są robótki na szydełku.
Pierwszą robótką była różyczka zrobiona i popruta ale świetna dla wprawy, kolejne moje szydełkowe dzierganie to coś dla moich synów.
1. całkiem udany żółwik
2. mniej udany ale również wywołujący uśmiech na twarzy syna Kermit
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz