Dziś
historie z serii jak bardzo trzeba uważać na to co się mówi przy dziecku, do
dziecka i jak rozmawia się z dzieckiem.
Któregoś
dnia zażartowałam sobie nudząc się akurat niemiłosiernie „Kuba tata ma kupę przewiń tatę" Kuba czym prędzej
chwycił pampa Tymka i zaprasza tatę na swój przewijak. Tata stwierdził leżąc na
łóżku że tu może zostać przewinięty (jednocześnie mordując mnie wzrokiem że
takie głupoty wygaduję). Kuba zarządził zatem "do góry" że nogi mają
zostać uniesione i następnie z oburzeniem "tata piki" że jak to w
spodniach, trzeba zdjąć, i założę się że doszłoby do przewinięcia gdyby tata
przytomnie nie wymyślił wyjścia z sytuacji i nie stwierdził że pójdzie wc żeby
syn nie miał roboty.
Kolejna
historia to z kolei dialog z cwanym upartym dwu i pół latkiem
Kuba
trzymając w ręku kasztany
K: mama mogę jeść?
Ja: nie (kiwając jednocześnie głową na nie)
K: taaak?? (kiwając głową na tak)
Ja: nie (kiwając jednocześnie głową na nie)
K: taaak (kiwając głową na tak)
Ja: nie (kiwając jednocześnie głową na nie)
K: nie? (bez kiwania)
Ja: nie (kiwając jednocześnie głową na nie)
Kuba podszedł do mnie
K: mama nie tak! ( łapiąc mnie za brodę i ciągnąc głową żeby kiwała na tak)
K: mama mogę
Ja: nie (kiwając jednocześnie głową na nie)
K: taaaak mogę (kiwając moją głową na tak)
K: mama mogę jeść?
Ja: nie (kiwając jednocześnie głową na nie)
K: taaak?? (kiwając głową na tak)
Ja: nie (kiwając jednocześnie głową na nie)
K: taaak (kiwając głową na tak)
Ja: nie (kiwając jednocześnie głową na nie)
K: nie? (bez kiwania)
Ja: nie (kiwając jednocześnie głową na nie)
Kuba podszedł do mnie
K: mama nie tak! ( łapiąc mnie za brodę i ciągnąc głową żeby kiwała na tak)
K: mama mogę
Ja: nie (kiwając jednocześnie głową na nie)
K: taaaak mogę (kiwając moją głową na tak)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz