niedziela, 12 lipca 2015

Gillian Flynn "Zaginiona dziewczyna"



Dawno nie polecałam  żadnej książki. Najwyższy czas zatem na jakąś lekturę. Może na wakacyjne leniuchowanie. Wśród książek, które ostatnio miałam w rękach trafiłam na taką, która na długo pozostanie w mej pamięci. Podziwiam autorkę za stworzenie tak przewrotnego dzieła. Jestem zachwycona. Autorka miotała moimi uczuciami w każdą stronę. Nienawiść, szacunek, rozczarowanie, podziw, szok, niedowierzanie. Nigdy żadna książka nie wywarła we mnie tak dużych emocji jak ta i dlatego zaczęłam ją polecać. A o czym sama książka?
Książka o małżeństwie o Nicku i Amy. Właśnie mają obchodzić piątą rocznicę ślubu i nagle Amy znika a w salonie mąż znajduje jedynie ślady walki? Policja oczywiście zaczyna podejrzewać męża, bo w większości przypadków winny jest ktoś z najbliższej rodziny. Pomyślicie. Tak znam to z wielu filmów, książek... Nie, tym razem jest inaczej, autorka dorzuca nam pamiętnik Amy, dziwne zachowania męża,  niezbyt kolorowa codzienność życia małżeńskiego i wreszcie zabawę rocznicową w poszukiwanie prezentu w ktòrej Nick niczym pirat szuka skarbu a wskazówkami są zdarzenia z minionego roku. W tej książce nikt nie jest czarny lub biały. 
Polecam!