To pierwsza książka Jeffrey'a Archera jaką napotkałam i od pierwszych stron niebywale mnie zaciekawiła. Książka przedstawia losy Florentyny od dziecka aż do dorosłości i jej drogę w realizacji marzeń o zostaniu prezydentem Stanów Zjednoczonych. Czy jej się uda? Co po drodze ją czeka? Losy Florentyny to jedna część a drugą stanowią losy jej ojca emigranta z .... Polski. Ten wątek zaciekawił mnie jeszcze bardziej a dokładnie jakim sposobem Polski wątek, podziw i zafascynowanie historią naszego narodu znalazły się u brytyjskiego pisarza bez polskich korzeni. Odpowiedź znalazłam i okazała się ona równie ciekawa jak książka Archera.
Druga w dorobku książka Archera - "Czy powiemy prezydentowi?" - została napisana w 1976
roku, a jej treść miała się rozgrywać w pięć lat później, przy czym
centralną postacią, dokoła której obraca się intryga powieści, miał być Edward Kennedy, na tamte czasy i według panującej ówcześnie powszechnej opinii najprawdopodobniejszy kandydat na następnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, zwycięzca wyborów z 1980 roku. Przewidywania te nie spełniły się, a zwycięzcą (i 40. prezydentem USA) został Ronald Reagan. Tłumacz polskiego wydania książki, Stefan Wilkosz, przystępując do jej tłumaczenia w 1982
roku znał te fakty i dokonał (za zgodą autora) licznych zmian,
poprawek, korekt i aktualizacji treści. Jeffrey Archer bardzo
zainteresował się wprowadzanymi przez polskiego tłumacza zmianami, a
zainteresowanie to doprowadziło do wydania poważnie zmienionej wersji
powieści. Jej akcja toczy się w ostatnim dziesięcioleciu XX wieku.
Zamiast Edwarda Kennedy'ego, który odszedł w polityczną niepamięć,
w książkach pojawia się postać kobiety polityka, kandydatki na prezydenta Ameryki, Polki - Florentyny Kane, córki polskich emigrantów Abla i Zofii
Rosnowskich. Archer wydaje trylogie na ten temat w skład której wchodzą "Czy powiemy pani prezydent", "Kane i Abel" i "Córka marnotrawna".
"Córka marnotrawna" porwała mnie od pierwszej do ostatniej strony aż sama sobie się dziwiłam że polityka może tak wciągnąć. Chciałabym aby Polska kiedyś miała takiego polityka jakiego w postaci Florentyny przedstawił Archer - uczciwego, charyzmatycznego, silnego, nieprzekupnego, o dobrym sercu i mocnych, zdrowych przekonaniach.
Polecam!!!
Polecam!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz