Dziś skończyłam czytanie kolejnego tomu Miecza prawdy. "Dusza ognia" to moim zdaniem jak dotąd druga najciekawsza część a zaczynała się tak nieciekawie. Przez pierwsze kilkanaście stron Richard ugania się za kurą, co z tego że to demon, już się zaczynałam zastanawiać czy cały tom będziemy się uganiać za zwierzętami hodowlanymi. Później było jeszcze gorzej Richard zobaczył "coś" w wodzie. "Nie" - chciałam krzyknąć, czy Goodkind zaczyna wzorować się na "Szczękach". W końcu jednak nasz główny bohater przestaje być podwórkowym myśliwym i wędkarzem w jednym a zaczyna się akcja. Demony nabierają rozsądnej jak dla fantastyki postaci i zaczyna się dziać. Bohaterowie umierają i odzyskują życie, spotykamy ponownie Du Chaillu, Zedd oddaje duszę demonom, Kseni Annalina zostaje uwięziona przez Jaganga, Miecz Prawdy zmienia właścicieli jak rękawiczki, a nad tym wszystkim tajemnicza broń Dominie Dirth.
Polecam miłośnikom fantastyki, jak i tym którzy tym rodzajem literatury się nie brzydzą. na pewno znajdą tu coś dla siebie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz