piątek, 19 września 2014

Czytamy - Katherine Neville "Ósmka"




Potraficie grać w szachy? Ja znam podstawy. Uczył mnie tata, a później jak to w młodości inne rzeczy były ważne, ciekawe, brak znajomych których by ta gra interesowała i tak na podstawach się skończyło. Partyjkę bym rozegrała ale niewątpliwie byłaby krótka i na korzyść przeciwnika. Dlaczego to piszę, ponieważ moja ostatnia lektura "Ósemka " to książka która myślę że jest najlepsza zachęta do nauki tej gry a dla tych którzy potrafią do rozegrania kolejnej partii.
Powieścią jestem zachwycona. Z autorką "ósemki " ruszamy na podbój świata, zwiedzamy odległe rejony, zatapiamy się w historię, spotykamy wiele znamienitości jak Napoleon Bonaparte, Germaine de Steal, Charles Maurice de Talleyrand - Perigord, czy chociażby  caryca Rosji Katarzyna II, a wszystko to w poszukiwaniu kompletu szachowego Karola Wielkiego.  Oczywiście sama obecność tych postaci nie znaczy że książka jest historyczna i realistyczna, nic podobnego. Nasze wielkie osobistości uwikłane są w nasza niesamowita historię tak że zapominamy o ich prawdziwym losie w historii.
Podróżując z bohaterami rozgrywamy partie Gry a stawką jest życie.
Każdy bohater książki to figurą szachowa a autorka zdradza nam ich rolę w książce i na szachownicy powoli jednocześnie wskazując na jego siłę, możliwości zarówno w akcji powieści jak i w  grze w szachy. Każdy rozdział książki to ruch  szachowy: debiut zamknięty, roszady, fianchetto ( wyprowadzenie gońca na pole przed skoczkiem, by kontrolować najdłuższą przekątną) czy wymiany królowej. Każdy rozdział poprzedzany jest cytatem czy to z książki czy z wypowiedzi znamienitości świata szachowego.
Mnie najbardziej spodobał się cytat poprzedzający ostatni rozdział i według mnie oddający w 100% atmosferę powieści.

"W mrocznych kątach gracza
Przesuwają ciężkie figury. Szachownica
Przytrzymuje ich do samego świtu
Zwężonymi granicami w zderzeniu dwóch kolorów.

Z wnętrza tych figur biją magiczne zasady.
Homerycka wieża, zręczny skoczek,
Opancerzona królowa, zacofany  król,
Ukośny goniec i agresywne pionki.

Po odejściu graczy,
Gdy czas już ich pochłonie,
Cały ten rytuał wcale się nie skończy.

W Oriencie tej wojny płomień się rozpali
Jej amfiteatrem teraz cała ziemia.
Tak jak inna gra, ta gra jest nieskończona.

Słaby król, skośny goniec, mięsożerna
Królowa, prosta wieża i szczwany pionek
Szukają swojej ścieżki nad białymi i czarnymi
I rozpoczynają  bitwę.

Nie wiedzą jednak, że przemyślna ręka
Gracza rządzi ich przeznaczeniem.
Nie wiedzą, że nieugięta siła
Kontroluje ich autonomię i ich dni.

Lecz gracz również jest więźniem
( określenie Omara) innej szachownicy
Czarnych nocy i białych dni.

Bóg porusza graczem, a on - figurą.
Jakiż bóg, siedząc za Bogiem, zaczyna tkać gęsty splot
Kurzu i czasu, i marzeń, i agonii?"

Jorge Luis Borges
"Szachy"

Opowieść toczy się dwutorowo. Jeden tor to rok 1790 i zakonnice z opactwa Montglane. W opactwie tym nowicjuszka Mireille, jej kuzynka Valentinie i inne zakonnice otrzymują od przeoryszy ważne zadanie, wywiezienie i chronienie figur szachowych. Figur z kompletu Karola Wielkiego, które niegdyś zakopane zostały w murach opactwa. Każda figura ma znaleźć się w innym nikomu nie znanym miejscu, gdyż moc szachów jest według legend ogromna a posiadacz całości zyska władzę nad światem. Czy tak jest w rzeczywistości, czy szachy maja jakąś moc, czy może to legenda, czy będą bezpieczne w rękach sióstr?... Jak dowiemy się niecałe dwieście lat później wiedza o tym komplecie i jego legendzie nie zniknie, nadal będą Ci którzy ich pożądają i Ci którzy będą starali się je chronić.
W 1972 roku Catherine mająca wyjechać Algierii zostaje zaproszona na imprezę sylwestrową do Harr'ego swojego byłego klienta a obecnie dobrego znajomego. Tam zostaje poproszona o odnalezienie jednej z figur szachowych, jednocześnie na tym samym przyjęciu Cat dostaje tajemniczą wróżbę od równie tajemniczej wróżki. Tuż po tym wydarzeniu na turnieju szachowym którego widzem jest Catherine ginie szachista a wydarzenia przybierają coraz dziwniejszy obrót.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz