wtorek, 26 maja 2015

Czekolada plastyczna.

Pierwotnym pomysłem na post miał być przepis na tort. Ze względu jednak na to że tort powstaje co roku inny z innego pomysłu nie zawsze jest smaczny, udany i wart ostatecznie uwagi. Jako mama dwóch szkrabów 4 letniego i 1,9 letniego, pomysłów i wykonań tortów było dokładnie pięć. Zawsze staramy się z mężem wykonać tort samodzielnie. Nie zamawiamy tortu w cukierni a wykonujemy choćby najgorszą brzydotę świata ale własną brzydotę.
Do tej chwili był w pierwszym roku Kubusia tort pokryty lukrem plastycznym, który nie przypadł chyba nikomu do gustu. Lukier wyszedł nam po zastygnięciu twardy, przesłodzony, po prostu niejadalny. Urodą też szczególnie nie grzeszył. W drugim roku zniechęceni lukrem postawiliśmy na tradycje a torty zdobiły owoce sezonowe. Tort tematyczny wrócił dopiero przy pierwszym roczku Tymusia. Przy tym torcie nadal w pamięci tkwił lukier więc postawiliśmy na inne materiały ale mimo wszystko zamiast zamku wyszła nam leśniczówka :) W tym roku mamy trzecie podejście do tortu dziecięcego. Może za paręnaście lat pochwalimy się z mężem tortem którego nie powstydziłby się cukiernik a póki co prezentuje nasze próby i w tym roku komponent który mnie zachwycił, czyli czekoladę plastyczną. 
Wykonanie czekolady plastycznej jest banalnie proste a w smaku w odróżnieniu od lukru jest jadalna.
Składniki są dwa. Czekolada i płynny miód. 
Proporcje:
200 g gorzkiej czekolady
75 g miodu

Roztapiamy czekoladę w kąpieli wodnej, dodajemy miód, mieszamy i wykładamy na papier aby pochłonął nadmiar tłuszczu który powoduje twardnienie czekolady. Po około 5 godzinach mamy plastyczną czekoladę
Próbowaliśmy też białej czekolady ale wyszła bardzo tłusta, nie wiem czy była to kwestia samego składu czekolady i zbyt dużej ilości miodu czy może zbyt grubej warstwy czekolady na papierze przy studzeniu.









Na koniec zdjęcia trzech tortów o których była mowa.
Pierwszy biały pokryty lukrem plastycznym, drugi "zamek" zwany "leśniczówką" z waflami, trzeci "statek piracki" przez męża pieszczotliwie nazwany "żelazkiem" pokryty czekoladą plastyczną.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz