środa, 29 kwietnia 2015
Markus Zusak "Złodziejka książek"
Po długiej kolejce w bibliotece, wreszcie ją dostałam "Złodziejkę książek". Mimo że książka ma 500 stron pochłonęłam ją w dwa dni, podejrzewam, że gdyby nie dzieciaczki, czytałabym ją ciągiem i bez tchu. Powieść jest niezwykła, wybitna, wzruszająca.
Narratorem jest tajemnicza, szybka, nieuchwytna ale zmęczona i współczująca Śmierć. Opowiada on - bo Śmierć jest tu mężczyzną - historię dziewczynki, Niemki, spotykanej kilkakrotnie podczas zabierania innych dusz.
Liesel Meminger trafia do rodziny zastępczej do małego niemieckiego miasteczka w 1939 roku. Pierwszej kradzieży książki dokonuje podczas podróży do rodziny zastępczej a kradnie "Podręcznik grabarza" jakże niezwykle symboliczny tytuł w obliczu wojny.
Powieść opowiada o wojnie widzianej oczami niemieckich cywilów. Pokazuje ich biedę, głód, strach, rozterki i charaktery te dobre i te złe. Pokazuje ich tragedie, koszmary te senne i te na jawie.
Powieść jest nie tylko o wojnie, o jej tragediach, nie tylko o złodziejce książek ale o nauce słowa, o mocy słowa i konsekwencjach słowa.
Mnie ta książka bardzo poruszyła, tak że długo o niej nie zapomnę i gorąco polecam wszystkim.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz