Skarpety pod łóżkiem, też obserwujecie to zjawisko, nieodzowny sygnał że neandertalczyk w domu. Wkurza to Was? Niepotrzebnie. Mnie też to kiedyś denerwowało dopóki nie przekonałam się na własnej skórze, że to tylko ostatni z elementów który pozostaje z neandertalczyka, a elementów tych w dzieciństwie jest znacznie....... ... znacznie więcej.
Ja w domu mam neandertalczyków trzech, z czego jeden ten już wyrośnięty zagubi czasem skarpety pod łóżkiem i to by było na tyle. Dwóch mniejszych to już jest większa sprawa i więcej sygnałów ich neandertalskiej natury.
Po pierwsza. Od samego początku rzucają się na podmiot kobiecości czyli cyca, a ci starsi neandertalczycy jak oni im zazdroszczą, zwłaszcza że w tym właśnie przypadku nie dość że się na to zgadzamy to jeszcze zachwycone jesteśmy. Ba a niech taki mały człowiek beknie ochom i achom końca nie ma. Potrzeby fizjologiczne załatwia taki egzemplarz gdzie popadnie na co popadie, czy to dywan, łóżko a może przewijający właśnie rodzic.
Później neandertalczyk trochę podrasta i zaczyna pluć jedzeniem, najlepiej wówczas mieszkać w jaskini albo na polu albo dawać jeść takiemu małemu neandertalczykowi w łazience lub kuchni wyłożonej kafelkami łącznie z sufitem. Kolejny etap w życiu neandertalczyka to samodzielne jedzenie. Najlepsze są wówczas dłonie, bo cywilizacja niepotrzebnie wynalazła sztućce, a miseczka to wielki kubek który należy przechylić na raz oblewając siebie i wszystko wokół. Taki neandertalczyk weźmie sobie też czasem ciastko lub bułkę w rękę i popędzi przed siebie zostawiając ścieżkę niczym nić Ariadny.
Starszy neandertalczyk ale nie ten najstarszy wpada w tym czasie w ekscytacje na temat swojej męskości i lata po domu golusieńki prezentując ciociom, wujkom, wszystkim gościom i porównując z bratem swoje klejnoty rodowe. Oczywiście każdy neandertalczyk lubi powracać do swych korzeni więc średni egzemplarz często bierze przykład z mniejszego egzemplarza krusząc, chlapiąc i wylewając wykwintnie podane potrawy.
Cieszmy się zatem że w ostatecznym rozrachunku z tego wszystkiego zostają skarpety pod łóżkiem, a skoro kochamy tych małych neandertalczyków a i tych dużych to i może nasze korzenie są w pobliżu neandertalskich ;)